Bądź na bieżąco

Aktualności

Syberia: 70. rocznica śmierci O. Andrzeja Cikoto MIC


Z datą śmierci O. Archimandryty Andrzeja Cikoto jest niełatwo. W zeznaniach świadków, a co za tym idzie, w kalendarium oficjalnym figuruje data dzisiejsza (13 lutego 1952). Na grobie obozowego cmentarza widnieje data wcześniejsza: 11 lutego 1952.

Od jakiegoś czasu piszą do nas, do Warszawy, Ojcowie Klaretyni z Syberii. Na terenie ich niemałej terytorialnie parafii znajduje się łagier, w którym przebywał i umarł Sługa Boży Archimandryta Andrzej Cikoto MIC. O. Tomasz Zając CMF stara się nawiedzać grób męczennika przynajmniej w rocznicę jego śmierci. Tak było i w tym roku. Przedwczoraj przysłał do nas list

+ Szczęść Boże! Pozdrawiam bardzo serdecznie z dalekiej Syberii. Dzisiaj mija 70 lat od męczeńskiej śmierci Sługi Bożego Ojca Andrzeja Cikoto – za oknem -30! strach wychodzić z domu, i pomyśleć tylko co przeżywali Ci co 70 lat temu żyli na tej ziemi. Ja mieszkam w komfortowym domu, ciepło ubrany wychodzę na ulicę, jeśli już bardzo zimno to siedzę w domu i piję gorącą herbatę z cytryną i miodem, a Oni?

Razem z Ojcem Łukaszem Chrunik SVD, z racji dnia skupienia postanowiliśmy pojechać i pomodlić się na mogile Ojca Andrzeja. Dzień zapowiadał się pogodnym, do pokonania mieliśmy 190 km. Po drodze (120km od Bratska) zajechaliśmy na grób polskiego uczonego, przyrodnika pana Michała Jankowskiego. Dojść do grobu nie było łatwo, miejscami śniegu było wyżej kolan! Daliśmy radę! Modlitwa, zapalony znicz i jedziemy dalej – do Ojca Cikoto. Droga dobra, mimo że nie ma asfaltu, to jak mówią na Syberii „inżynier morozow (mróz)” dobrze zrobił drogę!  O 12:30 jesteśmy na cmentarzy w Nowoczunce, gdzie znajduje się pamiątkowy krzyż na miejscu pochówka Ojca Cikoto. Od bramy cmentarza trzeba nam jeszcze dojść 300 metrów, a raczej przebijać się przez zaspy i lawirować między ogrodzeniami grobów. Trzeba tu napomnieć o wschodniej tradycji, ogradzania grobów swoich bliskich, przez co tworzy się na cmentarzu istny labirynt! Odczyszczamy śnieg wokół krzyża i przygotowujemy miejsce dla sprawowania Eucharystii. Msza Święta. Mróz -15 piękna słoneczna pogoda i cisza wokoło. Ofiarujemy Eucharystię w intencjach naszego Ojca Biskupa, naszych Parafii, o potrzebne siły dla nas kapłanów. Ogarniamy modlitwą wszystkich którzy jej potrzebują. Szczególnie prosimy o nowe powołania do życia zakonnego i kapłańskiego w naszej diecezji. Na zakończenie jeszcze modlitwa o beatyfikację Ojca Andrzeja. Mimo 70 lat od dnia śmierci Ojca Andrzeja mamy wrażenie jakby to było dzisiaj. Módl się za nami ojcze Andrzeju - szeptamy cicho!

Pełni radości i ufności na szybki proces beatyfikacyjny wracamy do Bratska. Trzeba zdążyć przed zmrokiem. Jechać po bezdrożach w nocy nie należy do przyjemnych wydarzeń, tym bardziej że mróz nadciąga w nocy ma być pod 30!

Z darem modlitwy o. Tomasz Zając CMF

Męczeństwo O. Andrzeja było rozłożone w czasie. Na stronie padrimariani.org można znaleźć cały jego życiorys. Tu przytoczymy tylko fragment, z ostatniego, obozowego okresu.

Śledztwo trwało do końca maja 1949 r. Zarówno ks. Cikocie, jak i pozostałym księżom postawiono zarzut: zorganizowanie grupy terrorystycznej w Liceum św. Mikołaja w Harbinie, agitację przeciwko Związkowi Radzieckiemu i szpiegostwo na rzecz Watykanu. Rozprawy sądowej ani w więzieniu w Czycie, ani nigdzie indziej nie było. 28 września 1949 r. zostali osądzeni zaocznie przez „trójkę” NKWD w Moskwie i skazani na 25 lat przymusowej pracy w łagrach. Po otrzymaniu tej wiadomości, w listopadzie 1949 r. wywieziono ich przez Irkuck do Angarłagu, najpierw do Tajszetu, skąd 19 stycznia 1950 r. zabrano ks. Cikotę do łagpunktu Czuksza. Od kwietnia 1951 r. przebywał w łagpunkcie Nowo-Czunka, w okręgu irkuckim, w rejonie szitkińskim, skrzynka pocztowa 215/2-040. W czerwcu 1951 r. powrócił do Tajszetu.

Po załamaniu fizycznym w więzieniu w Czycie ks. Cikoto nie odzyskał już zdrowia, a raczej ulegało ono ciągłemu pogorszeniu. Chorował na serce, wątrobę, reumatyzm, zapalenie korzonków nerwowych oraz na ciągłe zapalenie żył w nogach. Cierpiał bardzo i niemal stale przebywał w szpitalach obozowych. W krótkich okresach lepszego zdrowia wykonywał lżejsze prace na terenie łagru. Od śmierci ratowały go paczki żywnościowe, przysyłane przez matkę Apolonię Pietkun, przełożoną generalną sióstr eucharystek z Drui. Siostry te umożliwiały również o. Andrzejowi sprawowanie Mszy św., przesyłając mu opłatki lub upieczone według jego wskazówek suchary, rodzynki, a nawet pudełeczka do przechowywania Eucharystii dla innych, zwłaszcza dla chorych. Przebywając w szpitalach, odprawiał Mszę św. codziennie, na pewno więc rozdzielał Komunię św. chorym, uprzednio wyspowiadanym. Był przysłanym przez Chrystusa „kapelanem”. Znane są dwa szpitale, w których o. Andrzej przebywał: łagpunkt 0,11 i łagpunkt 0,38, szpital „Ozierstroj”. Ropiejące wrzody, szczególnie na całych nogach, czyniły nieznośnym przebywanie w pobliżu niego. W takich okolicznościach zmarł 13 lutego 1952 r. w „Ozierstroje” i został pogrzebany na szpitalnym cmentarzu.

Ksiądz Paweł Chaleil po swoim uwolnieniu i powrocie do Francji opublikował wspomnienia z łagrów. Napisał, że spotkał w łagrach młodego człowieka, dawniej agitatora i prowokatora komunistycznego, którego o. Cikoto nawrócił i ochrzcił. Polecił mu też, aby przekazał ks. Chaleilowi informację, że władze przysłały do o. Cikoty generała NKWD z propozycją, aby przyjął stanowisko metropolity mińskiego pod zwierzchnictwem moskiewskiego patriarchy. Ksiądz Cikoto miał ich prosić, aby mu pozwolili spokojnie umrzeć. Wówczas pozostawili go bez żadnej opieki lekarskiej. Dopiero na skutek domagania się więźniów umieszczono go w szpitalu, gdzie umarł. Jest to jednak opowiadanie z trzeciej ręki, od nieznanego świadka.

Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych pismem z dnia 9 lutego 2021 r. otworzyła proces sługi Bożego Fabiana i 4 towarzyszy – jednym z których jest archimandryta Andrzej Cikoto MIC – pod oficjalnym tytułem: „Varsaviensis Beatificationis seu Declarationis Martyrii Servorum Dei Fabiani Abrantowicz et IV Sociorum, Sacerdotum Congregationis Clericorum Marianorum ab Immaculata Conceptione Beatæ Virginis Mariæ in odium Fidei, uti fertur, interfectorum”.


Boże wszechmogący i miłosierny, Ty słudze Bożemu Fabianowi i towarzyszom: Andrzejowi, Eugeniuszowi, Janisowi i Vladasowi, udzieliłeś łaski męczeństwa, czyniąc ich wiarygodnymi świadkami męki i zmartwychwstania Twojego Syna, spraw, niech zostaną wyniesieni do chwały ołtarzy, abyśmy za ich przykładem i wstawiennictwem, wiernie wypełniali otrzymane od Boga powołanie. Prosimy o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen.


Zachęcamy do upraszania łask za wstawiennictwem archimandryty Fabiana i Towarzyszy Męczenników. Wiadomości o uzdrowieniach czy innych łaskach, otrzymanych od Boga za wstawiennictwem archimandryty Fabiana i Towarzyszy prosimy kierować pod adresem:

Postulatore Generale dei Chierici Mariani
Casa Generalizia
Via Corsica, 1
00198 Roma, Italia
Tel.: 011-39-06-853-703-1
Fax: 011-39-06-853-703-22