Bądź na bieżąco

Aktualności

Odpoczywać i przebywać z Bogiem we Wspólnocie


Już drugi raz po przerwie spowodowanej pandemią odbył się obóz zimowy dla młodzieży licealnej i studenckiej z parafii mariańskich oraz zainteresowanej kontaktem z naszym Zgromadzeniem. W tym roku miał on miejsce w Domu Rekolekcyjnym na Śnieżnicy w Kasinie Wielkiej w dniach od 12 do 18.lutego. Tematem była „Wspólnota”.

Uczestnicy byli przede wszystkim z Marymontu i Stegien, ale były też pojedyncze osoby z innych miejsc (Sierpc, Budy Łańcuckie, Sułowiec, Toruń, Władysławów k/Turku). Grupa nie była duża, bo liczyła 24 osoby, ale za to w sam raz, żeby każdemu poświęcić uwagę. Każdy dzień miał swój temat: Integracja, Miłość, Spowiedź, Zabawa, Przyjaźń.

Program duchowy nie był intensywny, ale czas był szczelnie wypełniony. Codziennie rano ks. Rafał Zalewski MIC wprowadzał w liturgię godzin i sposoby jej odmawiania. Po obiedzie odbywała się Msza św. z katechezą na temat pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju (ks. Rafał) lub budowania osobistej relacji z Jezusem (ks. Michał). Wieczorem był czas adoracji w czasie której przez śpiew, medytację i różne znaki pogłębialiśmy temat danego dnia. W międzyczasie większość osób udawała się na narty, a pozostałe na krótkie wyprawy górskie, wycieczkę do Rabki, na termy. Poza tym było dużo okazji do rozmów, gier planszowych, wspólnego ogniska. Młodzież chętnie rozmawiała, zadawała pytania i główny temat wyjazdu – Wspólnota, w sposób naturalny został w praktyce przerobiony. Niektóre z pytań były mniej lub bardziej zaskakujące, np: „czy księża (ks. Michał, ks. Rafał) będą nosić białe habity?”, „na czym polega charyzmat Marianów?”, „czy księża są zadowoleni z powołania?”.

Trzeba tutaj dodać, że była to młodzież w większości związana z naszymi duszpasterstwami parafialnymi, z wierzących rodzin i z pozytywnym nastawieniem do wiary oraz Kościoła. Nie było więc kontrowersji lub dylematów związanych z kryzysem wiary, choć każdy w jakimś stopniu z nich jest dotknięty wpływem swojego, często zlaicyzowanego środowiska.

Wyjazd szybko minął i pomimo tego, że intensywność odpoczynku dawała o sobie znaki, to wielu mówiło, że czas zbyt szybko upłynął. Został wręcz pewien niedosyt.
Wróciliśmy z naładowanymi duchowymi akumulatorami do swoich domów i parafii.