Bądź na bieżąco

Aktualności

Kamerun: spotkanie młodzieży na Misji w Atoku


Jaspama – tak nazwaliśmy afrykańskie Marianki. Oznaczają one spotkanie młodych z parafii, gdzie pracują marianie oraz młodych przyjaciół Zgromadzenia.
Jaspama – tak nazwaliśmy afrykańskie Marianki. Oznaczają one spotkanie młodych z parafii, gdzie pracują marianie oraz młodych przyjaciół Zgromadzenia. Nazwę wymyślił ks. Yves Oumarou MIC: Młodzi przyjaciele Stanisława Papczyńskiego i marianów. W tym roku na szóste spotkanie przybyli do Atoku młodzi z parafii Św. Jana Pawła II Minkama, z Yaounde i Ngoya gdzie mamy Dom Studiów, przybyli sąsiedzi z dekanatu: Ayos, Somalomo, Essiengbot i Mesamena. Siostra Annuncjata przywiozła z lasu tropikalnego samochodem ciężarowym kilkunastuosobowa grupę młodych, którym siostry pomagają. Byli też młodzi, którzy studiują w szkołach średnich w Abong Mbang, Douala, Bertowa. Nie zabrakło gospodarzy z parafii i Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Atoku. W sumie przybyło około 300 osób, które szczelnie wypełniły kościół, sale konferencyjne i otoczeniu misji.

Zapewne ojciec Papczyński cieszy się, bo nie spodziewał się, że jego charyzmat zaniesiemy aż do Afryki. Na pewno usłyszał komponowane przez młodzież pieśni nie tylko na Jego cześć z okazji beatyfikacji czy kanonizacji: „Chwała Bogu na wysokościach za świętego Papczyńskiego Stanisława, męża wiary, świadka Bożej miłości i misjonarza miłosierdzia…”, ale usłyszał też pieśni, dzisiaj komponowane zgłębiające jego nauczanie i życie. W samym temacie spotkania była zarysowana Jego sylwetka jako męża pokoju: Pokój Wam (J 20,21) – Młodzieńcze angażuj się dla pokoju za przykładem Świętego Stanisława Papczyńskiego.

Co młodzi proponowali? Śpiewali o nim zwracając się z zaufaniem, że ich wspomoże w każdej dziedzinie życia. Wyprosi pokój serca, bo Kamerun jest nękany bojówkami Boko Haram, pokaże drogę sprawiedliwości i prawdy wobec korupcji, która zawładnęła krajem, wspomoże by znaleźć pracę i siły do budowy nowego życia. W trwających podczas spotkania konferencjach, dyskusjach i pieśniach przeplatały się różne określenia postaci założyciela marianów. Widzieli go jako księdza i zakonnika, który całym życiem służy Bogu i ludziom, zatroskany o zmarłych, zachwycony Niepokalaną, bo została uwolniona od grzechu. Wychowawca i mówca umiejący sprzeciwić się wobec zła, piętnujący fałsz i zakłamanie, umiejący z cierpienia i niesprawiedliwości wydobyć nadzieję i złożyć je Bogu w ofierze, broniący każdego życia, jako daru od Boga, by je dobrze spełnić i wypełnić miłością. Budować pokój według ojca Papczyńskiego, to przede wszystkim żyć Ewangelią, bez zbroi i rewolucyjnych przewrotów, ale ofiarą i darem z siebie. Zachęcał do modlitwy, aby była początkiem i końcem wszystkich naszych poczynań. Dar pokoju nie widział w ideologicznych programach i wizjach, ale w codziennym nawróceniu. Osobiste nawrócenie wymaże i obali struktury zła i niesprawiedliwości. Prawdziwy pokój zaczyna się w sercu każdego człowieka, który pragnie dobra i miłości.

Aby przed rozpoczęciem spotkania ukazać osobę naszego założyciela, mariańscy seminarzyści br. Borel Koumo Hi Tessa i br. Idris Fanga Beaudelaire zorganizowali sieć informacji na WhatsApp. Setki pytań i odpowiedzi pomogły młodym lepiej poznać ojca Stanisława i zaciekawiły ich, by przybyć do Atoku, by od razu w pierwszy wieczór o tym wszystkim powiedzieć. Dlatego na samym początku spotkania odbył się koncert pieśni skomponowanych przez grupy młodych. Było poważnie, jury składające się z 5 osób oceniało tekst, muzykę, choreografię i chyba najbardziej dynamikę pieśni, bo dodawali rytmu bębnami i szumnym oklaskiwaniem. Pierwsze miejsce zdobyła młodzież z parafii Św. Jana Pawła II z Minkama.

Tego pierwszego wieczoru zebraliśmy się jeszcze na ognisku. Suche gałęzie palm oleistych były ustawione w kształcie piramidy i kiedy z pochodni podpaliliśmy stok, wybuchnął ogień na kilka metrów. To dobry znak by pokazać wielkość ognia, który może niszczyć, ale także oświetlać i ogrzewać. Może także konserwować, ale najbardziej pomaga w spotkaniach przy ognisku, gdzie tworzy się rodzinna, przyjacielska atmosfera. Tym znakiem zapaliliśmy serca młodych by pokochali Boga i przyjęli Jego miłosierną miłość.

Następny dzień spotkania to ranne pacierze. Obudzeni dzwonem młodzi zebrali się w kościele, odmówili koronkę 10 cnót, uczestniczyli we Mszy św., w której ks. Paweł Rawski MIC wytłumaczył kluczowe słowa spotkania „pokój wam” i zachęcił by cenili dar pokoju i wokół siebie rozsiewali go niczym ziarna życia. Na śniadanie młodzi otrzymali pączki oraz chleb z czekoladą i kakao. To miejscowe produkty, które dodają kalorii i sił, aby zaangażować się w obowiązki dnia.

Przed południem były 4 konferencje: Policjant, Francis Mbele, były uczeń z parafii Atok, mówił o pokoju, który trzeba wspólnie budować, strzec i negocjować. Drugi uczeń z tej samej parafii Christian Andre Biwole, obecnie pracownik administracji państwowej, mówił o solidarności i współpracy braterskiej oraz sprawiedliwości społecznej zabezpieczającej prawa i obowiązki obywateli. Trzecim mówcą był nasz seminarzysta br. Bidja Akono Adam Ramses, który ukazał postać ojca Papczyńskiego jako budowniczego pokoju, przez przyjęcie go jako daru od Boga, wyproszonego na modlitwie, przeżywanego jako codzienne nawrócenie i odstąpienie od grzechu i zła. Ostatnim mówcą był ojciec rodziny pan George Mindja Zem, który ukazał rodzinę jako kolebkę pokoju, gdzie każdy się czuje bezpiecznie i jest otoczony miłością. Posypały się pytania i wyjaśnienia, aby pogłębić te wszystkie aspekty pokoju. Dlatego obiad, na który były serwowane ryby był mocno opóźniony. Po nim młodzi zagrali na publicznym boisku mecz piłki nożnej. Miejscowi pozwoli wygrać gościom.

O piętnastej wszyscy zebrali się w Sanktuarium na godzinę miłosierdzia i koronkę. Rektor Sanktuarium wprowadził ich w modlitwę, zachęcając do zaufania, by powierzyć wszystkie intencje Miłosiernemu Chrystusowi. Ks. Paweł przygotował adorację Najświętszego Sakramentu i przez dokładny rachunek sumienia przypominał młodym ich ewentualne grzechy. Adoracja i spowiedź trwały kilka godzin. Po krótkiej przerwie młodzi odmówiliśmy różaniec na tzw. Drodze Różańcowej na terenie Sanktuarium i wróciliśmy na kolację. Tym razem było obficie w ryż, banany-planteny i fasolę. Tego wieczoru odbył się drugi koncert, tym razem pieśni pielgrzymkowych, które młodzież lubi i skomponowała na spotkanie pielgrzymkowe w Sanktuarium w Nguelemendouka. Dopiero o północy zgasiliśmy światło. Młodzież spała na misji wszędzie gdzie było trochę dachu. Niektórzy mieli miejsca w wiosce.

Niedzielny poranek rozpoczęliśmy jutrznią i modlitwą 10 cnót na drodze krzyżowej. Po niej odbyła się Msza św. w Sanktuarium, której przewodniczył jej Rektor, a kazanie wygłosił ks. Yves Oumarou MIC. Podkreślił trzy ważne słowa kluczowe dla pokoju: modlitwę, która prowadzi do nawrócenia oraz świadectwo i misję na rzecz pokoju.

Jaspama zakończyła się uroczystym obiadem w przystrojonej sali oraz pożegnaniami, na których młodzi wymieniali sobie adresy i numery telefonów, by dalej utrzymywać ze sobą kontakt. W tak krótkim spotkaniu wydarzyło się bardzo wiele, misja została napełniona życiem młodych, a dar pokoju został udzielony tym, którzy na niego się otworzyli.